„Możesz to teraz pod napisać” – powiedział mój mąż, opór dłoni na udzie innej kobiety.
grozić w ósmym następstwie z powodu.
Nazywam się Sophia Miller i to właśnie jest bezprzewodowe, że miłość może umrzeć po cichu – w granicznej kancelarii prawnej, w zimnym szumie jarzeniówek.
Siedziałem naprzeciwko Christophera , mojego męża od pięciu lat, i kobiet, dla których zamieniło się nasze małżeństwo – Lydii Barnes , którego szminka była zbyt czerwona, jak na tę sieć wyszukiwania. Prawnik przeniesiony w moduł papierowego, który pojawił się po prostu klientką, a która wkrótce stanie się obca.
zabezpieczenia na papiery, ręce mi lekko drżały. Moja obrączka błysnęła w świetle, kpiąc ze mnie.
Krzysztof odchrząknął. „Sophio, uprzymy to. Ty odbierasz mieszkanie, a ja pokryję wypad dziecka. To więcej niż sprawiedliwe”.
Więcej niż sprawiedliwie.
Człowiek, który jest udostępniony przez firmę, moje oszczędności – który kiedyś obiecywał mi cały świat – teraz opuszczony przez mili litość pod płaszczykiem hojności.
Zanim zadziałam, Richard Evans , mój prawnik, po wystąpieniu do przodu. Jego głos był spokojny, ale ostry.
„Panie Miller, ta umowa o nietrzymaniu się w sądzie”.
Krzysztof zmarszczył brwi. „Przepraszam?”
Richard wyposażenie, kładąc na ukradł kolejny dokument.
„Firma, o której mowa – MillerTech – została pierwotnie zarejestrowana pod nazwiskiem Sophii, jej podpisem i kredytem. To czyni ją pierwotną współzałożycielką. Zgodnie z prawem korporacyjnym, posiada jeden procent udziałów”.
